Ciche miejsce 2018
reż. John Krasinski
9/10
Milczenie jest złotem.
John
Krasinski urodzony w Massachusetts w rodzinie o polskich
korzeniach od 8 lat jest mężem aktorki Emily Blunt i sam również
szerszej publiczności dał się najpierw poznać od strony
aktorskiej. W tym roku stanął po drugiej stronie kamery i zaskoczył
oryginalnym podejściem do horroru. W filmie zarówno gra on sam jak
i jego żona. Okazuję się, że są świetnym duetem zarówno w
życiu prywatnym jak i zawodowym.
Ciche miejsce
zaskakuję przede wszystkim
sposobem realizacji. Niesamowite jest to, że przez większość
filmu odbywamy seans w niemalże kompletnej ciszy. Zamiast dialogów
dostajemy ogromną dawkę emocji ukazywanych przez mimikę i gesty.
Bohaterowie komunikują się językiem migowym. Jest to bardzo
ciekawe doświadczenie z perspektywy widza. Mocniej należy się
skupić i wyostrzyć swoje wszystkie zmysły by odnaleźć się w
świecie bohaterów. Evelyn (Emily Blunt) oraz Lee (John Krasinski)
starają się wychować swoje potomstwo w nowej rzeczywistości gdzie
cisza jest kluczem do przetrwania. Całe ich życie codzienne i
gospodarstwo podporządkowane jest temu jednemu prawu. Każdy większy
odgłos jest w stanie sprowadzić na cała rodzinę śmiertelne
niebezpieczeństwo. Sprawy zaczynają się komplikować gdy Evelyn
zachodzi w ciążę. Perspektywa cichego porodu i wychowania
niemowlaka, który nie może wydać żadnego dźwięku wydaję się
czymś kompletnie niemożliwym.
Krasinski
udowodnił, że nie potrzeba wysokiego budżetu ani ogromnie
rozbudowanego planu zdjęciowego i licznej ekipy by stworzyć bardzo
dobre kino. Postawił na prostotę i minimalizm co wyszło mu tylko
na dobre. Film jest tym bardziej ciekawym zjawiskiem gdyż już na
przestrzeni ostatnich lat obserwujemy jak horror ewoluuje w zupełnie
coś innego niż do tej pory masowo mieliśmy okazję oglądać w
kinach. W podobnym stylu mieliśmy już chociażby To
przychodzi po zmroku czy też
Coś za mną chodzi.
Każda z tych produkcji jest enigmatyczna i za wiele nie wyjaśnia.
Natomiast skupia się wyłącznie na tu i teraz dzięki czemu mocniej
jesteśmy w stanie wejść w świat przedstawiony razem z bohaterami
i utożsamiać się z ich teraźniejszością. Należy również
zwrócić uwagę na świetnie przedsawienie „potworów”
pojawiających się u Krasinskiego. Pomimo małego zasobu pieniędzy
na realizację tego filmu efekty specjalne są wykonane idealnie. Im
prościej tym lepiej zdecydowanie nabiera nowego znaczenia jeśli
chodzi o współczesny horror. Co raz częściej widzowie boją się
na filmach gdzie jest dobrze zbudowane psychologiczne napięcie niż
gdzie leje się krew.
Ciche miejsce wpisuję
na listę jednych z lepszych horrorów ostatnich lat właśnie dzięki
swojemu indywidualnemu podejściu do tematyki strachu. Miejmy
nadzieję, że będzie powstawało jeszcze więcej takich produkcji
co doprowadzi do tego, że horror zacznie być bardziej szanowany w
świecie kina.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz