reż. David Fincher
9/10
Wejść w umysł mordercy.
Netflix tym razem zabiera nas w podróż do późnych lat 70 by wraz
z dwójką agentów FBI wkraczać w najmroczniejsze zakamarki umysłów
seryjnych morderców. Badanie ma na celu zdefiniowanie dewiacji,
czynników wpływających na dokonanie zbrodni oraz gdzie i jak to
wszystko się zaczęło. Obserwujemy jak powstaje program
katalogowania i portretowania prawdziwych potworów znanych dziś na
całym świecie ze swoich niechlubnych zbrodni.
Agenci Tench (Holt McCallany) i Ford (Jonathan Groff) wyruszają w
podróż po Ameryce by odbywać rozmowy z najniebezpieczniejszymi
zbrodniarzami w historii. Pragnieniem agenta Ford jest przejrzenie na
wskroś ich psychiki by w przyszłości być wstanie przewidywać
zbrodnie i rozpoznawać zwyrodnialców zanim posuną się dalej i
wyjdą poza swoje grzeszne fantazje. Ten młody zdeterminowany
mężczyzna pomimo początkowych nieprzychylnych spojrzeń od
szefostwa znacząco wpłynął na rozwój wydziału behawiorystki pod
doświadczonym okiem agenta Tencha. Wkrótce dołącza do nich
również zmysłowa i inteligentna pani doktor Wendy (Anna Tev),
która pomaga w opracowaniu kwestionariusza rozmów ze złoczyńcami.
Nadmienić należy, że ówcześnie było to naprawdę wielką
nowością w pracy FBI i policji. Do tej pory nikt nie zastanawiał
się nad analizowaniem zachowań zbrodniarzy a już na pewno nikt nie
miał ochoty wdawać się z nim w większe dyskusje. Zostawali
skazywani i cały świat uważał sprawę za zamknięta.
Przełomowe badania prowadzone przez Tencha i Forda w jednych budzą
zachwyt i podziw w innych oburzenie i odrazę. Jak zawsze gdy zostaje
wprowadzone nowe, nieznane i nierozumiane spotyka się z falą
krytyki, ale też i pochwał. Pomiędzy spotkaniami z mordercami
agenci prowadzą w miarę normalne życie. Choć każdy z nich boryka
się z własnymi wewnętrznymi demonami i problemami, które często
wynikają z ich pracy, która jak można się domyślić nie należy
do najprzyjemniejszych. Przede wszystkim pokazani są oni jako zwykli
ludzie, którzy tak jak każdy z nas posiadają swoje rozterki
emocjonalne pomimo całej wiedzy psychologicznej i odporności na
okropne wizje jakimi zasypują ich seryjni mordercy. Aktorzy
wcielający się w rolę agentów są naturalni i prawdziwi w końcu
swoje pierwowzory mają w realnym świecie. Historie ukazane w tym
serialu zaczerpnięte są z książki „Mindhunter”, której
autorem jest jeden z najlepszych agentów FBI w dziedzinie
profilowania morderców John Douglas. Jego osoba była również
inspiracją do powstania postaci agenta Jacka Crawforda z filmów o
Hannibalu Lekterze.
Oglądając Mindhunter
widz wciąga się w historię z
odcinka na odcinek niczym agent Ford w umysły morderców.
Dopracowane ujęcia, ciekawie prowadzona narracja a do tego genialna
muzyka. David Fincher po raz kolejny bez cienia wątpliwości odwala
kawał dobrej filmowej roboty. Trzeba przyznać, że on ma jakąś
magię w rękach bo jakiej produkcji by się nie dotknął wychodzi z
tego coś niesamowitego. Razem z nim serial reżyseruje Asif Kapadia
oraz Andrew Douglas. Producentem wykonawczym również jest znakomita
aktorka Charlize Theron. Każdy chciał dołożyć swoją cegiełkę
do tej ciekawej produkcji. I nic dziwnego. Seryjni mordercy,
psychoanaliza, kryminalne zagadki to cały czas tematy na topie
zarówno jeśli chodzi o seriale jak i filmy. Uwielbiamy zanurzać
się w świat zbrodni i kary z perspektywy wygodnego fotela. Niemniej
jednak gdy ogląda się Mindhunter pamiętając
o tym, że te wydarzenia miały miejsce naprawdę to włos jeży się
na głowie niejednokrotnie. Producentom tego serialu idealnie udało
się odtworzyć klimat lat 70, tego jakie panowały wtedy poglądy,
jak wyglądali ludzie i czym się w życiu kierowali. Ciekawie jest
to zestawione właśnie z postawą agenta Forda, który postanowił
zdecydowanie wystąpić przed szereg.
Wszyscy fani pierwszego sezonu mogą
tylko z niecierpliwością wyczekiwać jego kontynuacji. W sieci
pojawiły się pierwsze doniesienia na temat tego jakie problemy
będzie podejmował sezon drugi. Agenci mają się zmierzyć w nim z
serią brutalnych morderstw na afroamerykańskiej ludności
dokonanych w latach w 1979 roku przez Wayna Williamsa. Sprawa była
dość głośna i kontrowersyjna pomimo tego,że morderce złapano po
paru latach to zebrane dowody po dziś dzień budzą wątpliwości. W
2005 roku sprawa ta ponownie była rozpatrywana lecz nadal nie udało
się jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie czy wyrok został
dokonany na odpowiedniej osobie.